piekarnia radomska wacyn

Piekarnia stawia na jakość wyrobów i na jakość warunków pracy. Zarówno właściciele, jak i pracownicy, wkładają dużo serca w pracę na rzecz firmy, dlatego piekarniaWACYN zyskuje coraz większy prestiż marki na piekarniczym rynku.

piekarnia wacyn radom

Firma

Z początkiem lat 90-tych powstała moda na tworzenie własnej działalności. Zachęcały do tego najwyższe władze państwowe. My również podjęliśmy taka inicjatywę aby utworzyć własna firmę.

Wtedy to powstała malutka firma - Piekarnia WACYN, której właścicielami s.a. Ewa Brzezińska oraz Andrzej Karczewski. Powierzchnia jej wynosiła 167m2, wyposażona była w jeden piec piekarniczy typu RRK, jedna maszynę do ciasta: miesiarke z czterema dzieżami do fermentacji zakwasów i ciast, stół do obrabiania ciasta oraz dwa wózki z koszyczkami wiklinowymi, w których to rósł odrobiony chleb przed wsadzeniem do pieca.

 

 

Zatrudnialiśmy czterech pracowników. Praca na tej piekarni była bardzo ciężka bo był to zakład tworzony od podstaw. Właścicielka Ewa Brzezińska z zawodu położna natomiast Andrzej Karczewski technik mięsny.

Nigdy nie widziałam piekarni od środka ani nie miałam pojęcia o kadrach, płacach czy obiegu dokumentów jakie powinny towarzyszyć wysyłce do sklepów. Wszystko trzeba było tworzyć samemu. Trzeba było na prawde szybko się uczyć. Zatrudnienie pierwszych pracowników wpisywałam w zeszyt, z tym pojechałam do ZUS aby złożyć deklaracje wypełniona pod okiem pracownika ZUS, dopiero potem uzupełniałam dokumentacje kadrową. Na początku nie mieliśmy komu sprzedawać wyprodukowanego pieczywa bo wszystkie sklepy należały do PSS Społem lub GS-ów a te miały własne piekarnie. Mimo wszystko trzeba było sobie radzić. Byłą to harówka ponad siły bo również piekarze byli z łapanki. Dobrzy i fachowi pracownicy nie odchodzili ze swoich firm, natomiast pracy szukali ci, których wyrzucono z pracy za niedbalstwo lub wódkę. I to z takimi ludźmi, trzeba było pracować a jeszcze trudniej jest utrzymać dyscyplinę.

imo tych trudnosni mieliśmy dobre dopilnowanie, więc smaczne pieczywo (pieczywo PSS-owskie było różne, nie było konkurencji to i nie musieli się starać), więc klienci zaczęli je chętnie kupować. Od 1993r nastąpił rozwój firmy. Piekarnia została rozbudowana: powiększono hale produkcyjne, dobudowano magazyny, biura, ekspedycję, pomieszczenia socjalne. W 1993r zakupiliśmy pierwszy piec obrotowy, była to innowacja rynku. Nie trzeba było już bułek zasadzać łopata do pieca, tylko układało się je na blachach, wkładano na wózek i całym wózkiem wjeżdżało do pieca. Praca jest dużo łatwiejsza i lżejsza. Piec posiada panel na którym programuje się temperaturę, zaparowanie i czas wypieku.

 

 

W następnych latach dokupiliśmy jeszcze cztery takie nowoczesne piece. Na kominach tych pieców, założono urządzenia do odzysku ciepła, mamy więc darmową ciepłą wodę a tym samym dbamy o środowisko bo zmniejszamy emisje gorącego powietrza do atmosfery oraz nie zużywamy dodatkowych metrów gazu do ogrzewania wody, służącej do produkcji ciast, mycia sprzętu oraz wody pod natryski dla piekarzy.

Wprowadzając nowoczesne piece ulżyliśmy bardzo pracy piekarza-piecowego, który przy pracy na starym piecu musiała łopatą równo układać ciasta na głębokość 2,5m, zaglądając w tą gorącą komorę o temperaturze do 240`C, dodatkowo w pozycji pochylonej. Była to praca bardzo ciężka i w wysokiej temperaturze.